Mir I Am
kliknij, aby powiększyć


Największym skarbem każdego człowieka i jednocześnie najcenniejszym bogactwem,
jest jego własne wnętrze...

To w nim odnajdziesz odpowiedzi na nurtujące Cię pytania. 
To w nim znajdziesz wszelką miłość.
To w nim spotkasz Boga.
To w nim odnajdziesz prawdziwego Siebie...

Zatem na co czekasz przyjacielu? Czego się boisz? 
Zaglądnij tam, przetrzyj kurz, pobądź chwile w tej magicznej ciszy, wsłuchaj się w rytm swego serca... I w końcu przestań się łudzić, że ktoś zna Cię lepiej, od Ciebie samego.
Weź życie we własne ręce i twórz swoją wyjątkową rzeczywistość...
Bo to Ty jesteś jej Kreatorem. 




Moja Poezja




Bajka o złocistej Królowej

Bardzo dawno temu była sobie pewna Królowa… pochodziła ona z pięknego i cudownego królestwa, które tak bardzo kochała. Były tam girlandy złote, a pośród nich tańczące chochliki, latające dzwoneczki i małe elfiki. Kraina miodem i złotem płynąca, w potokach przejrzystych, górach skalistych, łąkach najzieleniejszych, wśród wielobarwnych ptaków, motyli lśniących i promieniejących. Królowa ta bardzo kochała swoją krainę, miłością tak głęboką i wielką, że każdy jej mieszkaniec od tej miłości rozkwitał jak pączek róży. Lud był jej oczkiem w głowie, bardzo mu ufała, dzięki czemu cała kraina wspaniale się rozwijała. Gdy królowa wybierała się na spacer po jej ulubionym ogrodzie, a ogród ten był obfity w najpiękniejsze gatunki kwiatów, szczególnie róż i piwonii, oraz lilii, ponieważ to były trzy najulubieńsze gatunki królowej… i gdy tak sobie chadzała to dumała, nad tym co jeszcze mogłaby zrobić, co nowego wnieść do tej bajecznej krainy, gdzie wszystkim tak cudnie i wspaniale, gdzie serca każdego tak rosną w miłości i zaufaniu wzajemnym… Nagle Królowa zapłakała i łzy pociekły po jej jasno złocistej cerze… zapytał wtedy jej wierny towarzysz Dzwoneczek „Co się stało Pani? Czemuż to płaczesz? Skąd powód do smutku?” Wtedy to Królowa poczuła, że jej miłość w tejże krainie rozkwitła i stała się na tyle samodzielna, że należy ją samej sobie pozostawić, a ona powinna iść dalej, iść w inne światy, by to co zbudowała na tej planecie, zasiać na kolejnych… bo miłość, którą emanowała, była do rozprzestrzeniania. Królowej było niezwykle ciężko rozstać się z własną krainą… Z jej Lirą ukochaną… Lecz wybrała, że pójdzie w nieznane lądy, bo to co zrodziło się w jednej chwili w jej sercu, gnało ją naprzód, popychało i pobudzało by iść za nowym, by iść po nowe przygody… I tak Dzwoneczek zapłakał razem z Królową, niosąc jej największy skarb dalej, boski klejnot, który miał utrzymywać stabilnie wszystko to, co Królowa stworzyła i zasiała w królestwie, wraz z informacją, że kiedyś gdy będzie hen, hen daleko, tak daleko od swojej krainy, w głębokim zapomnieniu o tym, kim w istocie była, w zapomnieniu, że była tą królową, tej cudownej krainy… Jednak coś miało sprawić, że o tym sobie przypomni, a przypomniała jej miłość wielka i wspaniała… tą którą sama zasiała. Klejnot taki sam jaki zostawiła nosiła w swym sercu, jako najcenniejszy skarb, który najgłębiej schowała, jako najwrażliwszy i najpiękniejszy dar, z którym poszła w inne światy. Nie tak dawno, Królowa się przebudziła, rozbłysła jak najjaśniejsza gwiazda, a dokonała tego miłość, miłość do siebie… i z tym momentem pamięć wróciła. Wróciła kraina i wrócił Dzwoneczek, którego wciąż spotykała w najdalszej swej podróży, na pewnej cudownej planecie, która jest perłą we Wszechświecie… to Ziemia ją wtedy przywołała, to Ziemia zapragnęła miłości tak wielkiej. A Dzwoneczek był z nią w kwiatach konwalii, w bajce z dzieciństwa o Piotrusiu Panie, wciąż towarzysząc swojej ukochanej Pani. Taka jest miłość piękna i wspaniała, taka ukochana… Dziś Królowa w innych szatach jest przyodziana, lecz w sercu nadal niesie największy skarb w całym wszechświecie. MIŁOŚĆ, która rozpoczyna się od miłości do samego Siebie.
Koniec.

08.04.2016r.


"OCH ŻYCIE, złote me życie"

Och życie, kocham Cię, już nie skrycie, lecz sercem otwartym, pojemnym, wielkim i tętniącym.
Tworzę każdego dnia w każdej sekundzie, melodie, i układam nuty, które odgrywam sama dla siebie,
z frajdy, z możliwości, które odkryłam.
Bo tak, bo jestem Twórcą, więc mogę wejść w każdą rolę jaką tylko chcę…
więc płynę swoją łodzią, swoim luksusowym statkiem, pełnym blasku, płomieni gorejących i fal niosących.
W złocie mym, płynę, złota JA, złota Dama, złoty ten mój świat.. ach kocham go ja!
Niech sobie mówią, że „w życiu to tylko utartymi ścieżkami chadzać warto”,
-a niech sobie gadają, -„żeś dziwna dziewczyno”…
niech paplają, że „podatna, naiwna”… c
o mi tam, mam siebie, ach kocham siebie,
ja wiem, ja Wam już nie powiem, lecz sobą pokażę, całą sobą,
jak doświadczam tego czego z serca pragnę, tego czego słowem trudno objąć,
a co Nowym już zwą, tu na Ziemi.
Sama zasiałam Nowego ziarno i Sama po nie sięgnęłam,
sama dotykam go, nieznana mi jeszcze jego plastyka,
bo przecie takie Ono nieuchwytne…
takie bliskie, a zarazem ulotne, bez tarcia i parcia… swobodne,
lekkie, burzące, okalające, troszkę zawadiackie, troszkę zalotne, z nutą szaleństwa.
Och tak! Zawołam po nowe, zawołam JA :)
Miłością mą wypełnię swój własny świat,
miłością otulę wszystko co ze mnie,
każdą najmniejszą nawet kreację,
oj tak, kreacje, kochane me, chodźcie, chodźcie do mnie,
zatańczę w was jak w najpiękniejszych szatach, t
utaj w tym świecie, lecz nie z tego świata… życie moje wspaniałe,
zaśpiewam Ci do ucha tak: "KOCHAM CIĘ JA… luli luli laj".
Przebudziłam się ze snu długiego,
przetarłam oczy, otrzepałam z pyłu i kurzu złote krystaliczne skrzydła,
przeczesałam jedwabne białe włosy, ziewnęłam słodko, och tak!
W końcu JESTEM tutaj JA, i poszłam na spotkanie z deszczem, co obmył tą starą ze mnie maź…
świeżutką wyszłam, by lecieć przez łąki, doliny, zanurzając się w głębinach mych kochanych wód.
Pobiegłam wraz z wiatrem mym, niesiona jego powiewem…
i tak niosę tą radosną nowinę: „że można, że się da”, wyjść z letargu,
przebudzić się, wskoczyć do rdzenia siebie, własnego, indywidualnego, najswojszego i najwspanialszego.
UDAŁO SIĘ!
Wietrze mój nieś te wiadomość w świat…
 
04.08.2016r.


„CZY WIESZ JAK TO JEST?”

Kiedy ostatni raz wziąłeś siebie na spacer?
Kiedy ostatni raz zatańczyłeś swój taniec w rytm ulubionej piosenki?
Kiedy ostatni raz spojrzałeś z miłością w swoje oczy?
Kiedy ostatni raz zrobiłeś coś przyjemnego tylko dla siebie?
Kiedy ostatni raz cieszyłeś się pełnią życia i tym, co ma do zaoferowania ten świat?
Kiedy ostatni raz ugotowałeś coś wyjątkowego dla siebie?
Kiedy ostatni raz leżałeś otulony w swych ramionach?
Kiedy ostatni raz rozmawiałeś ze swoją Boską częścią siebie?
A teraz zamiast „KIEDY ostatni raz”, wstawię słowo „CZY kiedykolwiek”?
Czy kiedykolwiek wziąłeś siebie na spacer?
Czy kiedykolwiek zatańczyłeś swój taniec w rytm ulubionej piosenki?
Czy kiedykolwiek spojrzałeś z miłością w swoje oczy?
Czy kiedykolwiek zrobiłeś coś przyjemnego tylko dla siebie?
Czy kiedykolwiek cieszyłeś się pełnią życia i tym co ma do zaoferowania ten świat?
Czy kiedykolwiek ugotowałeś coś wyjątkowego dla siebie?
Czy kiedykolwiek leżałeś otulony w swych ramionach?
Czy kiedykolwiek rozmawiałeś ze swoją Boską częścią siebie?
Czy wiesz jak to jest?
To jest magia życia, to jest najpiękniejszy taniec dwojga (Boskiego i Człowieczego), to jest melodia, która zaprasza do zanurzenia się w jej dźwiękach… to jest odkrycie Kim Jestem naprawdę.

 "Wyznanie Duszy do Człowieka"

Kocham Cię - powiedziała Dusza.
Kocham Cię w tym wszystkim co stworzyłeś.
Kocham Cię z każdym Twoim schematem, problemem, nakładką oraz iluzją.
Kocham Cię Człowieku mój kochany, w każdym Twym oddechu,
W każdym Twym spojrzeniu i w każdym wypowiedzianym słowie.
Z humorem czy bez, zawsze Kocham Cię.
Wszędzie gdzie jesteś, o każdej porze i w każdym momencie.
Może dziś widzisz się jako małego i nic niewartego Człowieka,
Ale to dlatego, że zapomniałeś jak pięknym i wspaniałym jesteś Stworzeniem.
Jesteś Perłą we Wszechświecie, niepowtarzalną i wyjątkową Istotą…
Która postanowiła wejść w najgłębsze doświadczenie, by poznać samą Siebie w tej kreacji, jako Człowiek.
Kocham Cię i pragnę być z Tobą wszędzie, nierozerwalnie, w połączeniu, w tańcu wspólnym
Dzielić z Tobą każde tu i teraz, iść w pełnej miłości i obecności… być i cieszyć się Obfitością życia.
Jestem z Tobą mój kochany Człowieku…
Pozwól zabrać Siebie w tą wyjątkową wielowymiarową podróż... stąpając po Ziemi.
Twoja Dusza


17.05.2016r.




Bycie w jednej ekspresji Siebie bywa nudne, gdy jest możliwość wyboru z tak szerokiej palety, więc nie ma co trzymać się kurczowo danej roli, lepiej się tym bawić i cieszyć, a "ludzkie" i tak podsumuje to po swojemu... wtedy powiem I CO Z TEGO?
Jestem taka i taka i siaka i owaka...
Ale najważniejsze, że JESTEM Sobą!


Zapraszam Cię na pogaDuszki ze mną, do radosnej przestrzeni, w której z ogromną przyjemnością odpowiem Ci na nurtujące Cię pytania.
Swoim przykładem i własnymi doświadczeniami chętnie się podzielę.
Zobaczysz, że wcale nie jesteś Sam na tej drodze... do pełnego i prawdziwego Siebie.
Będę ekspresją wspierającą Cię na Twej pięknej ścieżce poznania Kim naprawdę Jesteś.
Kontakt: miri.mikolajek@gmail.com

Moje artykuły możesz przeczytać w Głosie Shaumbry